Sygnalista w firmie transportowej

Sygnalista w firmie transportowej

Od kilku tygodni w przestrzeni medialnej dużo mówi się o nowych obowiązkach pracodawców w zakresie ochrony sygnalistów. To skutek uchwalenia w czerwcu przez polski Parlament ustawy o ochronie sygnalistów. Wchodzi ona w życie 25 września 2024 r. Ustawa ta, z niemal trzyletnim opóźnieniem, wdraża do polskiego systemu prawnego postanowienia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Czy nowe przepisy dotyczą firm transportowych? Czy przepisy dotyczące sygnalistów obowiązują wszystkich przedsiębiorców, czy tylko większe podmioty? Jak się okazuje, o ile obowiązki formalne spoczywają przede wszystkim na pracodawcach zatrudniających powyżej 50 osób, to niektóre przepisy wiążą także małych przedsiębiorców. A zatem kim jest sygnalista w firmie transportowej. O tym w dalszej części artykułu.

Kim jest sygnalista?

W pierwszej kolejności warto wskazać, kim w ogóle jest sygnalista. Zgodnie z art. 4 ustawy, jest nim osoba fizyczna, która zgłasza lub ujawnia publicznie informację o naruszeniu prawa uzyskaną w „kontekście związanym z pracą”. Pojęcie to jest bardzo szerokie, obejmując nie tylko osoby zatrudnione na umowę o pracę, ale i te świadczące pracę na innej podstawie, w tym na podstawie umowy cywilnoprawnej. Sygnalistami mogą być również wspólnicy spółek handlowych, członkowie ich organów, czy też stażyści, praktykanci i wolontariusze.

Jakie naruszenia mogą być przedmiotem zgłoszenia?

Przedmiotem zgłoszenia sygnalisty mogą być naruszenia prawa, których obszerny katalog został wskazany w art. 3 ustawy, a dotyczące m.in. korupcji, zamówień publicznych, ale i bezpieczeństwa transportu, ochrony środowiska, bezpieczeństwa produktów i ich zgodności z wymogami, czy też ochrony konsumentów.

Mając wiedzę o naruszeniu prawa sygnalista może dokonać zgłoszenia do właściwego podmiotu bądź, w określonych przypadkach, ujawnić publicznie informacje o naruszeniu. Jeśli tylko osoba taka w chwili dokonania zgłoszenia lub ujawnienia publicznego miała uzasadnione podstawy sądzić, że informacja o naruszeniu prawa jest prawdziwa, przysługuje jej ochrona prawna.

Zakaz działań odwetowych

Istotą tej ochrony jest zakaz podejmowania wobec sygnalisty jakichkolwiek działań odwetowych, jak i gróźb zastosowania takich działań. Szeroki katalog działań odwetowych został wymieniony w rozdziale 2 ustawy. Zawieraj nie tylko takie elementy, jak wypowiedzenie umowy o pracę czy też obniżenie wysokości wynagrodzenia za pracę, ale i np. pominięcie przy awansowaniu i wysyłaniu na szkolenia, przekazanie innemu pracownikowi dotychczasowych obowiązków sygnalisty czy też niekorzystną zmianę miejsca wykonywania pracy lub rozkładu czasu pracy. W razie sporu to na pracodawcy będzie spoczywał ciężar dowodu, że podjęte działanie nie było działaniem odwetowym.

W razie stwierdzenia działań odwetowych, sygnalista będzie miał prawo do odszkodowania. Na tym jednak odpowiedzialność prawna za podjęcie działań odwetowych się nie kończy. Zachowanie takie stanowić będzie bowiem występek, zagrożony grzywną, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast uniemożliwianie lub utrudnianie dokonania zgłoszenia zagrożone będzie grzywną, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do roku. Podobną karą zagrożone będzie ujawnienie tożsamości sygnalisty wbrew przepisom ustawy.

Odpowiedzialność za fałszywe zgłoszenie

Co jednak istotne, odpowiedzialność karna grozi również w przypadku fałszywych zgłoszeń. Sygnaliście, który dokonuje zgłoszenia wiedząc, że do naruszenia prawa nie doszło grozi odpowiedzialność karna za przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. To bardzo ważna informacja – chroni to przedsiębiorców przed fałszywymi oskarżeniami kierowanymi pod ich adresem.

Kogo dotyczą przepisy?

Co w tym miejscu kluczowe – powyższe przepisy obowiązują wszystkich, bez względu na liczbę pracowników zatrudnionych w danym podmiocie. Ustawa, co do zasady, nie ogranicza bowiem swojego zakresu zastosowania do pracodawców zatrudniających co najmniej 50 osób. Tak więc również w przypadku niewielkich przedsiębiorstw pracownicy (i inne osoby) mają prawo do dokonywania zgłoszeń o naruszeniach prawa, a przedsiębiorcy nie mogą wobec tych osób stosować represji.

O co chodzi z limitem 50 pracowników?

O co więc chodzi z przywoływaną często liczbą 50 pracowników, której przekroczenie miałoby powodować konieczność stosowania nowych przepisów? Rzeczywiście, część obowiązków wynikających z ustawy o ochronie sygnalistów będzie spoczywać wyłącznie na tych podmiotach, na rzecz których pracę zarobkową wykonuje co najmniej 50 osób. Chodzi o pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, jak i osób świadczących osobiście pracę za wynagrodzeniem na innej podstawie niż umowa o pracę). To te większe podmioty mają obowiązek wdrożyć wewnętrzną procedurę dokonywania zgłoszeń naruszeń prawa i podejmowania działań następczych. Treść tej procedury musi odpowiadać szczegółowym wymaganiom stawianym w komentowanej ustawie. Mniejsi przedsiębiorcy również mogą taką procedurę wprowadzić – lecz nie jest to ich obowiązkiem. Zatem firmy zatrudniające mniej niż 50 pracowników nie mają obowiązku wdrażania wewnętrznej procedury dokonywania zgłoszeń. Chyba, że należą do szczególnej grupy przedsiębiorców. Obowiązek wdrożenia procedury wewnętrznej spoczywa, bez względu na liczbę pracowników, na podmiotach wykonujących działalność m.in. w zakresie rynków finansowych, przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, czy też ochrony środowiska. W przepisach jest mowa również o podmiotach prowadzących działalność w zakresie bezpieczeństwa transportu – ale nie dotyczy to transportu drogowego, lecz jedynie lotniczego i morskiego – w naszej opinii.

Więcej informacji można uzyskać kontaktując się z kancelarią.

W mniejszych firmach nie musi być wewnętrznej procedury

O ile zatem w mniejszych firmach nie musi funkcjonować procedura zgłoszeń wewnętrznych, to nadal w podmiotach tych mogą pojawić się sygnaliści – a to za sprawą możliwości dokonania zgłoszenia zewnętrznego, adresowanego do Rzecznika Praw Obywatelskich bądź organów publicznych. Co jednak istotne w okresie przejściowym, przepisy regulujące procedury zgłoszeń zewnętrznych wejdą w życie nie we wrześniu, lecz dopiero w grudniu.

Tak czy inaczej, zbyt dużym uproszczeniem jest pojawiające się czasami stwierdzenie, że małych podmiotów, zatrudniających poniżej 50 osób, nowa ustawa o ochronie sygnalistów w ogóle nie dotyczy. Fakt faktem, że podmioty te nie muszą martwić się obowiązkiem wprowadzenia procedury zgłoszeń wewnętrznych, z czym wiązałoby się dużo wyzwań natury formalnej. Nie znaczy to jednak, że mniejsi przedsiębiorcy mogą o komentowanej ustawie zapomnieć – zawiera ona bowiem również takie regulacje, które zastosowanie znajdą bez względu na liczbę osób zatrudnionych.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam do kontaktu.

Posiadam wieloletnie doświadczenie w stałej obsłudze prawnej i podatkowej przedsiębiorców branży transportowej i logistycznej. Reprezentuję Klientów w postępowaniach sądowych, administracyjnych i podatkowych.

Podobał Ci się ten artykuł?

Jeśli tak, to zapisz się na subskrypcję. Powiadomię Cię o nowych artykułach.

Dziękujemy za zapisanie się do naszego Newslettera!

Proszę uzupełnić wszystkie pola.

Włącz się do dyskusji